środa, 4 marca 2015

Mały wielki powrót!


Witajcie kochani! I, po raz kolejny, ogromne przeprosiny. Co spowodowało tak długą przerwę? W telegraficznym skrócie: kompletny brak mojej starej, ale kapryśnej przyjaciółki weny. Czasu zresztą też, ale dość już o tym. Na szczęście motywacji dzięki Wam nigdy mi nie zabraknie.
Jestem już z wami i mam wielka nadzieję, ze ktoś tu jeszcze pozostał... Tak czy siak, zamierzam kontynuować moje opowiadanie, a przekonali mnie do tego drodzy mi bardzo ludzie: najlepsza przyjaciółka, którą przy odrobinie szczęścia kiedyś poznacie, a także moja półboska siostra Julia Córka Posejdona. Niezawodnie potrafi dodać mi otuchy i z dumą mogę powiedzieć, że w autorskim świecie to ona wspiera mnie i motywuje. Czy o czymś zapomniałam? Wydaje się niemożliwe o Was zapomnieć kochani, ponieważ wszyscy niestrudzenie komentujecie i zachęcacie mnie do powrotu :) Moja przydługawa absencja coś mi uświadomiła i mam zamiar się tego trzymać! Muszę powrócić do korzeni, nadrobić to, co do tej pory napisałam i zastanowić się, jaki styl chcę obrać w opisywaniu dalszych przygód z tego magicznego uniwersum, które mi przyjdą do tej mojej potraconej autorskiej głowy.


Pozdrawiam Was i ściskam,
Wasza Autorka ♥️



P.S: Byłabym zapomniała! Piszcie w komentarzach, jak spędziliście ferie: jeżdżąc na łyżwach, sankach, snowboardzie czy nartach? A może w domu, przy kominku z kubkiem gorącej czekolady i dobrą książką w ręce? ;)