niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział XII: Randka.

Ananbeth szła w stronę zatoki sprężystym krokiem. Na jej twarzy gościł uśmiech, a w głowie kłębiło się tysiące myśli. Cały czas zastanawiała się, co Glonomóżdżek dla niej zaplanował... Może romantyczny piknik lub spacer? Gdy dotarła na miejsce, ze zdziwieniem stwierdziła, że plaża jest zupełnie pusta. Rozczarowana i zasmucona obróciła się na pięcie i już chciała wrócić do domku Ateny i wypłakać w poduszkę, aż nagle zauważyła niedaleko płatek białej róży - swojego ulubionego kwiatu. Chwilę później poczuła delikatną woń wody kolońskiej jej chłopaka; zapach podziałał na nią wabiąco. Od razu ruszyła za aromatem, po drodze podnosząc z ziemi płatki róży. Okazało się bowiem, że ktoś (chociaż Annabeth była pewna, iż był to Glonomóżdżek) ułożył z nich dróżkę prowadzącą na niewielką polanę.
Na trawie ustawione były świece, tworząc serce; dwa wazony wypełniono białymi różami. Pośrodku został rozłożony wielki, błękitny koc, a na nim najróżniejsze przysmaki - od zwykłych kanapek po szary, lukrowany tort w kształcie sowy. Córka Ateny poczuła, że oczy zaczynają ją piec. Dopiero teraz zauważyła, że na kocu siedzi Percy, spoglądając na nią ukradkiem. Podbiegła i rzuciła mu się w ramiona.
- Dziękuję, Glonomóżdżku - szepnęła.
- Podoba ci się?
- Och, to takie oklepane... - westchnęła przeciągle, lecz po chwili, widząc przerażoną minę syna Posejdona, dodała rozbawiona - Oczywiście, że mi się podoba, głuptasie! Jest cudownie.
Nachyliła się do niego i zajrzała mu głęboko w oczy. Uwielbiała te tęczówki w kolorze oceanu - to właśnie w nich się zakochała.
Ich twarze były coraz bliżej; dzieliły je milimetry. W końcu Percy pokonał dzielącą ich odległość i pocałował Annabeth. Pocałunek był z początku delikatny i nieśmiały. Chłopak czule muskał wargami usta Ann, a ta z lubością oddawała pieszczoty. Z każdą chwilą pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Kiedy zabrakło im tchu, z niechęcią odsunęli się od siebie.
- Kocham Cię, Mądralińska - wyszeptał jej do ucha chlopak.
- Ja ciebie też, Glonomóżdżku - odparła Ann, myśląc przy tym, że strasznie to ckliwe. Na szczęście, krępującą ciszę przerwał Percy:
- To co, czy moja księżniczka ma ochotę na kawałek sowy? - spytał chłopak.
Ujął jej dłoń i ucałował wierzch. Ann zarumieniła się i odwróciła wzrok, udając, że z uwagą przygląda się włożonemu do lodu szampanowi.
Nie czekając na odpowiedz, Percy podał jej kieliszek z alkoholem i kawałek tortu na talerzyku. Wzniósł toast za ich miłość, co córka Ateny uznała za bardzo romantyczne; wtedy nie wiedziała jeszcze, co ją czeka. Po wypiciu szampana, skonsumowaniu ciasta, kilku kanapek i truskawek w czekoladzie, Glonomóżdżek podniósł się chwiejnie z koca.
"Kieliszek szampana, a on już upity." - pomyślała Ann, chichocząć pod nosem. Tymczasem jej chłopak zapalił dogasające powoli świece i klasnął w dłonie. Zza drzew wyszedł Andrew, syn Apolla i zaczął grać na skrzypcach. Huknęło, a na polanę zleciało się tysiące malutkich świetlików. Ku ogromnemu zdumieniu dziewczyny Percy uklęknął na jedno kolano. Córka Ateny natychmiast zerwała się na równe nogi. Zapadał zmrok, na niebie zaczęły pojawiać się migoczące gwiazdy. Z melancholii wyrwał ją drżący głos ukochanego.
- Ann, kochanie?
Na trzesących się nogach podreptała do klęczącego Percy'ego.
- Dobrze wiesz, że bardzo Cię kocham - zaczął - i nie mógłbym bez ciebie żyć. Gdyby coś ci się stało, nigdy bym sobie tego nie wybaczył. Jesteś miłością mojego życia! Wiem, że dopiero niedawno zostałaś moją dziewczyną i wiele się ostatnio wydarzyło, ale... chciałbym Cię zapytać o coś bardzo ważnego. Annabeth Chase, córko Ateny - czy zechciałabyś uczynić mnie najszczęśliwszym herosem na ziemi i zostać moją żoną?
Ann stała, nie mogąc się poruszyć. Odebrało jej mowę; nie mogła dłużej powstrzymać uczuć, więc z jej oczu popłynęły łzy. Wreszcie odzyskała władzę nad ciałem i energicznie pokręciła przecząco głową. Spojrzała w oczy Glonomóżdżka i zobaczyła w nich rozpacz. Kiedy zrozumiała, co właśnie zrobiła, wykrzyknęła, dławiąc się łzami:
- Tak, tak i jeszcze raz tak!
Percy, słysząc to, porwał Annabeth w ramiona i obrócił w powietrzu. Był w tej chwili tak szczęśliwy, że nawet nie potrafił tego opisać. Postawił narzeczoną na ziemi i szaleńczo pocałował. Wyjął piękny pierścionek z brylantem z aksamitnego pudełeczka i włożył ukochanej na palec. Córka Ateny zdążyła jeszcze zarejestrować nową konstelację, która pojawiła się na ciwmnym już sklepieniu. Przedstawiała ją i Percy'ego, całujących się.
Po czym zemdlała z nadmiaru emocji.
^*^
Hejoo ;3 Tak, wiem - już nie żyję. Za krótkie, przesłodzone. Ale zrozumcie mnie, ja też nie jestem tym zadowolona :/ Po prostu to jest pierwszy raz, kiedy KOMPLETNIE nie mam weny! :c No cóż, komentujcie; przyjmę krytykę na klatę ;* Next w czwartek wieczorem ;)
Miłego czytania,
Agnes <3
P. S: Jeśli mają pojawiać się komcie typu: "Tyle czekałam na taki krótki rozdział?!" to proponuję w ogóle nie komentować i zachować uwagi dla siebie. Naprawdę, przyjmuję krytykę i nie przeszkadza mi ona, ale szkoda klawiatury xd

27 komentarzy:

  1. Rozdział fajny chociaż krótki i taki słodki na prawdę przesłodzony .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam przesłodzone rozdziały :3 Rozdział świetny długość mnie nie obchodzi przynajmniej coś jest. Czekam na next i życze weny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przepadam, ale lepsze coś, niż nic ;3
      Dzięki ^^

      Usuń
  3. Ola la....
    Państwo Jackson w Twoim opowiadanku? TO MI SIĘ PODOBA!
    Długo czekałam na ten słodziuchny rozdział ale.... Warto było :)
    Pozdro i życzę dużo weny od Apolla ;D
    Kocham <3
    Ps. Było wielkie BOO-YAH!
    ~Kochany Anonimek

    OdpowiedzUsuń
  4. A wiesz co? Ja w ogóle nie mam zamiaru Cię krytykować :)
    Rozdział faktycznie wybitnie słodki ale przynajmniej wypełniłaś moje dzienne zapotrzebowanie na słodkości. :D
    Jeśli taki rozdział napisałaś cierpiąc na niedobór weny a nie jest on wcale aż tak strasznie krótki (widziałam krótsze i o wiele gorsze) to nie masz się czym przejmować ;)
    Czekam na kolejny oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się z tego cieszę <3
      Tak, racja. Ale jak go pisałam, to mnie naszło :D Wiesz, weny się nie wybiera =)
      Pozdrawiam ^*^

      Usuń
  5. Czyżby Jacksonowie wnet będą mieć owoc ich miłości ? :3 Wiesz o co mi chodzi... :D
    Jakbyś nie miała weny, to skontaktuj się ze mną- razem coś wymyślimy :)
    Muahahahah państwo Jackson-jak to brzmi XD
    Co z tego, że rozdział przesłodzony. Czasami takie rozdziały w fabule po prostu pomagają :*
    Bądź zdrów Córko Posejdona i życzę nagłego przypływu weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie WIEM, o co ci chodzi xd
      Ok, dobrze wiedzieć. Tylko jak mam się z tobą skontaktować? :3
      Państwo Jackson - jak dla mnie, brzmi super :D
      Dziękuję za miłe słowa, ty również bądź zdrowa!
      Ściskam (^_^)
      P. S: Ale mi się rymnęło xd

      Usuń
  6. WOW Ann WOW WOW taka szczęśliwa WOW WOW Persiu WOW taki zaręczony WOW WOW WOW rozdział WOW WOW taki boski WOW
    ~ Pieseł

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie obchodzi mnie że krótki ważne że jest.
    Aaaa leżę i nie wstaję będzie ślub. Czuję się zaproszona hahahaha.
    Normalnie ko- cham cię <3333
    Weny weny i jeszcze raz weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yay, ślub! *o*
      Tak możesz czuć się zaproszona xd ★
      Ja ciebie bardziej kooocham <3 <3 <3
      Dzięki, wzajemnie ;*

      Usuń
  8. Wyrąbisty rozdzialik :D
    Pisaj mnie tu następny :£
    Loffciam i niecierpliwie czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Awwww Percabeth <3
    Co do rozdziału : wszystkie powyższe komy= mój <3<3
    Dodaj szybciutko nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to mnie pozostaje napisać to, co w poprzednich komciach:
      Dziękuję i pozdrawiam <3

      Usuń
  10. Jak zwykle napisałaś zajebisty rozdział :D Kocham Twojego bloga :*
    El Romantico Percy :)
    Wnet pewnie ślub, ale znając życie chyba nie będzie tak różowo jakby się mogło wydawać :)
    Nie wiem, co wymyślisz, ale wiem, że warto czekać :@
    Weny od wujka Apolla :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;*
      Uuu *u* Uwielbiam hiszpański <3
      Łoj, no nie wiem, czy to takie proste xd
      Serio warto? Bogowie, jesteście kochani! ^*^
      Również pozdrowienia :D

      Usuń
  11. Masz już napisane chodź część nexta?

    OdpowiedzUsuń
  12. Czemu taki krótki?
    Żarcik:-)
    Czekam na next, boski rozdział

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo słodkie czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawaj rozdział, bo ten krótki :D

    OdpowiedzUsuń
  15. No hej! Tym razem o ile jestem spóźniona? XD Heh, nieważne, tylko się bardziej skompromituję. Ogólnie to rozdział jest cud, miód i orzeszki (od kogoś tam zapożyczyłam to powiedzenie XD). Baaaaardzo dużo osób opisywało zaręczyny Percy'ego i Annabeth, ale tak naprawdę tylko dwa opisy mi się podobały - Twój oraz Merr. Nie jest przesłodzone (no może ociupinkę XD) i ogólnie miałaś bardzo ciekawy pomysł.
    Tylko znalazłam kilka błędów, które Ci tutaj wymienię - tak sobie, żeby komentarz wydłużyć XD
    1. "Ku ogromnemu zdumieniu dziewczyny, Percy uklęknął na jedno kolano." => w tego typu konstrukcjach zdaniowych wszyscy z uporem maniaków stawiają przecinek, którego w żadnym wypadku nie powinno tam być.
    2. "Na trzesących się nogach, podreptała do klęczącego Percy'ego." => po pierwsze z przecinkiem to samo, co powyżej, a po drugie trzęsących, a nie trzesących
    3. "Odebrało jej mowę; nie mogła dłużej powstrzymać czuć, więc z jej oczu popłynęły łzy." => chyba chodziło Ci o uczuć XD
    4. "Był w tej chwili tak szczęśliwy, ze nawet nie potrafił tego opisać." => że???
    Przepraszam, że tak wytykam błędy, ale po prostu chcę Ci pomóc. Błędy zdarzają się wszystkim i nie ma w tym nic złego, a ja tylko pomagam udoskonalać.
    Dobra, kończę mój wykład XD
    Przyszła pani od polskiego XDDD
    Córka Zeusa

    OdpowiedzUsuń
  16. Ekstraśny rozdzialik ;D
    Musisz szybko wstawić następny, bo będziesz mnie mieć na sumieniu :3
    KIEDY ŚLUB?!

    OdpowiedzUsuń
  17. Cicho bądź!! JA KOCHAM TAKIE ROZDZIAŁY!!!!! KOCHAM PERCBETH!!! TO BYŁO TAKIE SŁODKIE!! UUUUU!!!1 TO BĘDZIE CHYBA MÓJ ULUBIONY ROZDZIAŁ!!!!!! <3 <3 <3 <3 KOCHAMMMM!! AŻ PŁAKAŁAM SIĘ ZE SZCZĘŚCIA!

    OdpowiedzUsuń