czwartek, 20 marca 2014

The Prologue


    Percy Jackson był zwyczajnym nowojorskim szesnastolatkiem, mieszkającym z mamą Sally i jej chłopakiem Gabe'm na Upper East Side. Większość jego życia toczyła się normalnym trybem, przynajmniej do czasu, gdy na lekcji wf-u nauczyciel pod postacią jakiegoś okropnego szkaradztwa próbował go zabić, a w trakcie wycieczki do muzeum Erynia, udająca wcześniej pracującą w zastępstwie nauczycielkę matematyki prawie oderwała mu głowę. A mówią, że liceum to piekło. Jakby tego było mało, okazało się, że jego przyjaciel Grover jest satyrem-opiekunem, którego zadaniem było obronienie go przed wszelkimi atakami (co ledwo mu się udało) i doprowadzenie go bezpiecznie do Obozu Herosów położonego nad zatoką Long Island. Jest to bezpieczna przystań dla półbogów, owoców romansu greckich bogów ze śmiertelnikami. To tutaj szkoli się ich do walki z potworami. Centaur Chejron, koordynator zajęć i mentor, uczy podopiecznych jak przetrwać w świecie śmiertelników i nie dać się zabić potworom czychającym na każdym kroku. Obozowicze mieszkają w niewielkich domkach, a każdy udekorowany jest odpowiednio dla ich mocy oraz boskiego rodzica. Kiedyś było ich dwanaście, po jednym dla każdego z Dwunastki Olimpijskiej, jednak z czasem, w miarę pojawiania się potomstwa pomniejszych bogów i bogiń, zaczęto budować nowe. Niestety, na chwilę obecną przez próg Obozu nie przeszedł jeszcze nikt, kto byłby dzieckiem Posejdona, podobnie jak Percy, więc w swoim morskim domku chłopak mieszka sam. Na magicznie ukrytym przed oczami śmiertelników terenie znajdują się także arena do ćwiczeń, teatr, boisko do siatkówki oraz pawilon jadalny. W centrum obozowiska znajduje się Wielki Dom, kwatera główna dla wszystkich nauczycieli oraz herosów wyruszających na misje. Mieszka tam też Pan D., dyrektor Obozu (oczywiście Dionizos nie podjął tej roli z własnej woli, wykonuje ją tylko z powodu kary nałożonej przez Zeusa. Przeklęty ojciec.) Na szczycie Wzgórza Herosów rośnie sosna, zwana sosną Thalii Grace, potomkini boga piorunów i króla Olimpu. Oddała ona życie w obronie innych, a jej poświęcenie zostało nagrodzone zamianą w to właśnie drzewo przej ojca, co uratowało jej życie... ale to już inna historia. Zresztą, Thalia dawno wydostała się z drzewa i od tego czasu jeszcze parę razy naraziła życie ratując świat.


    Teraz heros ma już dwadzieścia lat, lecz doskonale pamięta, że gdy dowiedział się, że jest półbogiem (a w dodatku synem boga mórz, co do tej pory nawet bardziej doświadczonym od niego wydawało się niemożliwe), był w szoku. Co prawda od dziecka czuł silną więź z wodą i zawsze dodawała mu ona sił, nie przypuszczał jednak, że mógłby być potomkiem boga. Chociaż gdyby tak uważał, ktoś w końcu zamknął by go w domu dla obłąkanych - przecież greccy bogowie dawno już nie istnieją! A przynajmniej tak myślą Ci, których wzrok przyćmiewa Mgła, ukrywająca wszelkie nadprzyrodzone zjawiska boskiego świata. W Obozie nauczono go panować nad wodną mocą oraz władania mieczem, podarunkiem od ojca - Orkanem. Dla zachowania pozorów, kiedy nie jest potrzebna, broń kamufluje się jako zwykły długopis, jednak po zdjęciu zatyczki staje się mieczem z niebiańskiego spiżu o wielkiej mocy, zdolnym wyrządzić krzywdę każdemu przeciwnikowi. W Obozie, który z czasem stał się dla niego drugim domem, zawiązał trwałe przyjaźnie. Miał teraz ludzi, którym ufał i którym powierzyłby życie (co parę razy miało już miejsce, póki co nie miał zastrzeżeń). Tam też poznałem Annabeth - odważną i bystrą dziewczynę o przenikliwych szarych oczach, w której zakochał się na zabój. Jest córką Ateny, co nie wróży dobrze, ponieważ ich rodzice niezbyt za sobą przepadają. Jednak po wielu wspólnych misjach, podczas których ryzykowali życiem, Percy zrozumiał, że nie może bez niej żyć. Nie dbał o przeciwności losu, których w przypadku herosów było zazwyczaj sporo - Mojry lubiły płatać im figle, a już zwykłe włączenie telefonu komórkowego narażało ich na niebezpieczeństwo. Zostali więc parą i byli razem szczęśliwi. Wydawałoby się więc, że w ich świecie przynajmniej na chwilę zagościł spokój. Do czasu...




No i jest wyczekiwany przez Was prolog :)
Dajcie znać w komentarzach, czy się podobał!
Jest to krótkie omówienie, wprowadzenie do wydarzeń, które będą miały miejsce w rozdziale I. Oficjalnie rozpoczyna się moja działalność autorka i przygoda z pisaniem.
Pamiętaj: komentujesz = motywujesz!
Wasza Autorka 

6 komentarzy:

  1. uuuu :) nie mogę się doczekać to dnia ,, w którym się wszystko zmieniło'' :3
    powodzonka w dalszym pisaniu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przeczytanie ;) Może ten "dzień" nie będzie jakimś MEGA zaskoczeniem, jednak warto czekać na nexta ;*

      Usuń
  2. Ale super!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajniutkie!
    ej, jaka to czcionka?

    ~Wikkusia

    OdpowiedzUsuń
  4. Super lubię opowiadania o Percym zgodne z książką!!!

    OdpowiedzUsuń